Bili kijami za ucieczkę z pozycji. Okupant wyjaśnił, dlaczego poddał się w niewolę ZSU.


Młody rosyjski okupant Dizenko Kyryło trafił do niewoli ukraińskich Sił Zbrojnych po tym, jak podpisał z nimi kontrakt, starając się uniknąć odpowiedzialności za swoje działania. Żołnierze 82. Brygady Desantowo-Szturmowej Bukowińskiej DSHZ ZSU zatrzymali go, jak podał 'Glavkom'.
«Przygotowanie trwało tydzień, było dużo ćwiczeń fizycznych i biegania. Potem wysłano nas na inny poligon w jednostce wojskowej, gdzie również trwało tygodniowe przygotowanie. Szczerze mówiąc, to nie było najłatwiejsze przygotowanie», – opowiedział Rosjanin.
Dizenko podzielił się swoim doświadczeniem pracy w rejonie Nowego Jorku w obwodzie Donieckim, gdzie współpracował z chińskimi kolegami. Po zmianach w wieżach zdecydowali się wycofać, ale trafili do niewoli ukraińskich desantników.
Okupant opowiedział również o brutalnym traktowaniu żołnierzy przez dowództwo Rosji, wskazując na bójki i wysyłanie żołnierzy na bezsensowne ryzyko. Wcześniej pod Charkowem rosyjski dowódca kompanii Włodzimierz Balgrabski wyprowadził swój oddział w stronę ukraińskich pozycji, aby uratować ich przed śmiercią.
W zakończeniu działań bojowych w strefie konfliktu może pojawić się duże znaczenie zidentyfikowania gotowości młodych żołnierzy do przemyślenia swoich poglądów i zwrócenia się ku innym praktykom służby.
Czytaj także
- Mapa działań wojennych w Ukrainie na 20 czerwca: sytuacja na froncie
- W USA w pobliżu posiadłości popularnej piosenkarki znaleziono szczątki zaginionego mężczyzny
- Atak Rosji na Odesę: pojawiły się zdjęcia skutków
- FPV-dron po raz pierwszy zmusił rosyjskiego okupanta do poddania się (wideo)
- Charków po raz drugi w nocy doświadczył ataku wrogich dronów
- Okupanci zaatakowali Odesę dronami: zapalił się wieżowiec, uszkodzona została placówka edukacyjna